Wojciech Hejnosz, Ius Ruthenicale. Przeżytki dawnego ustroju na Rusi Halickiej.

Lviv 1928

Podwładność sądowa Dobrzan.

Znamiennym dla sprawy podwładności sądowej Dobrzan jest szczegół, że nie występują oni wcale przed sądem ziemskim (sądownictwo ziemskie w ścisłem tego słowa znaczeniu zorganozowane zostało w ziemi sanockiej w r. 1435 (przywilej jedlneński—uwaga: Jan Popiel). Przedtem wszystkie sprawy załatwiano w sądzie starostyńskim (grodzkim), który zapiski niekiedy 'iudicium terrestre' niewłaściwie zowią (n.p. XI. nr CLIII, CLVII) i którego za ziemski poczytać nie można. Zob. bliżej Przedmowa do A.G.Z. XI. str VI ); przynajmniej w zapiskach brak o tem wzmianki. Nawet w tym okresie, kiedy są tytułowani *nobiles* i kiedy w związku z tem można by przypuszczać, że przynajmniej w sprawach o nieruchomości prawować się będą przed sądem ziemskim, spotykamy ich wyłącznie w grodzie (XVI. nr 613.614.618.1016), przed sądem starostyńskim. I to zarówno, kiedy występują w charakterze pozwanych (XI.nr 1520,1534,1561.1749.1766.2059d-f,2218 itd), jako też i powodów (XI. nr 1225.1534.1561.2417); w tym ostatnim przypadku występują, z małymi wyjątkami, tylko wtedy, kiedy się wzajemnie pozywają (Wyjatek XI nr 566).

Raz tylko spotykamy Dobrzan przed innem forum, a mianowicie przed sądem królowej: w sprawie o ich powinności względem grodu. Jak już przedtem wspomnieliśmy, starosta Wojciech Michnowski pozwał Dobrzan przed swój sąd o zaniedbanie obowiązków i skazał ich na karę; Dobrzanie jednak tym razem odmówili, jak się zdaje, kompetencji starosty i sprawa przechodzi do sądu nadwornego (królowej). Widocznie rozstrzygnął tu sam charakter sprawy: chodziło bowiem o orzeczenie co do ich powinności, określonych w przywileju królewskim (Por. też XI. nr 2268. Za tem, że mamy tu do czynienia z Dobrzanami, przemawiają inne zapiski n.p. XI nr. 1718). Mniemanie to potwierdzają dalsze jeszcze zapiski (XI. nr 2849-52), odnoszące się do następującej sprawy. Dobrzanie żądali (zapewne) od królowej wymierzenia sobie sprawiedliwości z wojewodą grodu sanockiego Janem Trąbaczowskim o bezprawne zabranie im krowy. Żądanie to widocznie opierali na swym przywileju, skoro zobowiązali się do przedłożenia go w dniu rozprawy z wojewodą. Królowa porucza rozsądzenie sprawy staroście, lecz Dobrzanie przez upoważnionych zastępców sprzeciwiają się przeprowadzeniu procesu, oświadczając: *nolumus iure procedere contra Johannem Woyewodam…* (XI, nr 2849), w ślad za czem też nie przedkładają przywileju zaznaczając, że przedłożą go tylko królowi: *nolumus reponere iura nostra hic sed coram domino Rege Cracoviae* (XI. nr 2851). Starosta dotknięty tym sprzeciwem (XI nr 2852), nałożył na wszystkich Dobrzan karę w wysokości 3 grzywien, a nadto na tych, którzy się nie jawili, karę uiszczenia wołu. Widoczna jest tu tendencja Dobrzan do wyłamywania się, przynajmniej w pewnych sprawach, z pod jurysdykcji starosty (XI. Por. też XI. nr 2063); możliwe, że jest to refleks dawniejszej, bezpośredniej zależności służebników od księcia ruskiego.

Interesującym przyczynkiem zarówno dla sprawy podwładności sądowej, jako też dla społecznego położenia służebników-Dobrzan jest następująca zapiska (XI. nr 3074): *Generosus Iohannes Omeltho de Schemuschowa a Woyewoda affectavit signum aliquod dari sibi ad citandum Brysch de Dobra. Tandem datus sibi fuit corulus parwulus et in continenti idem Brysch eciam idem signum affectavit ad citandum prefatum Iohannem Omeltho. Tandem ipse Iohannes requisivit in iure dicens: Domini Iudices, ex quo idem Brysch non citavit me debito modo sicuti terrigenam possessionatum in ius meum, sed extra ius meum evocavit me more ribaldorum in ius castrenso, non per literam, neque aliquo mandato sed simplici signo ribaldorum, utrum luit michi in penam. Ideo nos Iudices suspendimus ommes causas, quas ipse partes se habent tercia die post ipsius in Sanok ingressum…* (Widocznie opuszczono po *habent* słowa: *ad dominum capitaneum*).

Godnem jest tu uwagi: 1-o że Omeltho żąda znaku, mającego służyć jako pozew, od wojewody grodzkiego, 2-o, że jako taki znak otrzymuje 'małą różdżkę', 3-o, że Omeltho czuje się dotkniętym, kiedy Bryś stosuje do niego ten sam sposób pozwu, powołując go przed sąd grodzki i 4-o, że zarówno sposób pozywania 'różdżką' jak i jurysdykcja sądu grodzkiego uznane są jako rzeczy właściwe jedynie w odniesieniu do 'ribaldi'. Do szczególnego stosunku wojewody względem służebników wrócimy jeszcze na dalszym miejscu; tutaj zajmiemy się bliżej trzecią i czwartą uwagą. Wynikałoby z nich, że chociaż Dobrzan tytułowano *nobiles*, to jednak pełnego prawa szlachectwa im nie przyznawano, uważając ich za coś niższego, za 'ribaldów', których można 'różdżką' pozwać przed sąd grodzki (Por. zap. XI. nr 2418…receipt…Lein sigillum apud Woyewodam ad citandum eosdem Dobrzany…); a ani jedno ani drugie względem szlachty właściwej nie było dopuszczalnem. Jak widzimy bowiem z oświadczenia Omeltho, szlachcica o pełnym prawie można było pozwać jedynie przed sąd ziemski za pośrednictwem pozwu pisanego. W ten sposób uzyskujemy również pośredni dowód na słuszność poprzedniego spostrzeżenia o wyłącznej właściwości sądu grodzkiego dla służebników Dobrzan.

W sądzie tym spotykamy się z nimi, szczególniej do roku mniej więcej 1465, dość często, i to w różnych sprawach: jako rękojmi (XI. nr 271.308. 738.1115. 1572. 1898 i n.), świadków (XI, nr 831. 1563), oskarżonych o gwałt i rozbój (XI. nr 261. 574. 1520. 1526. 1534. 1561. 1749. 2059d-f. 2062. 3270), o kradzież (XI. nr 1115. 1118. 1899) i zabójstwo (XI. nr 2426). Widzimy tam też i kobiety z Dobry, występujące bądź osobiście (XI nr 2312), bądź przez zastępców (XVI nr 1603).

Dobrzanie rzadziej sądzą prawem ruskim, jak stwierdzają liczne zapiski. I tak: spotykamy się tu z charakterystycznym pozwem całej wsi, jak mówi zapiska (XI. nr 2426. Por. Balzer, Kwart. hist. r. 1890. 552) …citaverat…omnes in solidum alias odkolku do kolu; z właściwemu temu prawu karami za niestawienie się w sądzie, czyli tzw nyestany: za niejawienie się po raz pierwszy nakładano karę: securim (XI nr 1520. 2059d.), po raz drugi: mutonem (videlicet baran) (XI nr 1526. 2059e. Por. XI. nr. 1224 (agnum)), po raz trzeci: bovem, i tu zapiska wyraźnie zaznacza; secundum ius Ruthenicum (XI, nr 2059 f. W nr 1226 zaś tego tomu czytamy: vacam alias ialowicza).

Szczególnym rodzajem świadectwa jest odwołanie się do zeznania gromady (communitas) (XI. nr 1749); terminem technicznym na jej oznaczenie jest używany w zapiskach wyraz: ludztwo (XI. nr 1113…quia testes ludztwo non ita recognoverunt…). Jedna z zapisek (XVI. nr 1080. Por. Przedmowa do A.G.Z. XVI. str. XIV) zdawałaby się wskazywać na to, że communitas Dobrej przeprowadzała też rozdział gruntów.

Co do sposobu władania ziemią spotykamy się tu z charakterystycznym dla stosunków ruskich dworzyskiem, area (XI. nr 569. 3581; XVI. nr 1335), ale obok wzmianek o dworzysku są też wspomniane łany i to wymierzone (XI. nr 3232). Trudno jednak rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z faktycznym współistnieniem łanów obok dworzysk, czy też tylko z właściwą owym czasom dowolnością w używaniu określników wyrazowych (O dworzyskach i ich stosunku do łanów zob. Persowski, Osady na prawie ruskim, polskiem, niemieckim, wołoskiem w ziemi lwowskiej, Badania z dziej.społ. i gosp. III 11 n).

Już poprzednio zwróciliśmy okolicznościowo uwagę na szczególny stosunek wojewody grodzkiego do służebników Dobrzan. Zastanowiło nas mianowicie, że wspomniany wyżej Omeltho zażądał od wojewody (a nie n.p. od starosty) znaku dla pozwania jednego z Dobrzan. Inna zapiska (XI. nr 1898) potwierdza domysł poprzedni: rękojmia zobowiązuje się tu zapłacić wojewodzie dziesięć grzywien za jednego z Dobrzan. Inna rzecz, że na podstawie tyle ubogiego materyału nic bliższego w sprawie tego stosunku, poza jego stwierdzeniem, powiedzieć nie można.

5. Stosunek Dobrzan do ziemi. Z przywileju nadawczego Jagiełły z 1402 r., w którym służebnicy, bracia z Ulicza otrzymują Dobra, widzimy, że nadanie to, podobnie jak w przeważnej części innych wypadków rozdawnictwa dóbr na Rusi, wykazuje podobieństwo do nadań prawa lennego (Por. Prochaska, Lenna i manstwa, oraz Przedmowa do A.G.Z. XVI. str XII n.). Za oddaną im w wieczyste posiadanie ziemię Dobrzanie zobowiązują się do wieczystej służby (VII. nr 22. …campum nostrum dictum vulgariter Dobre in terra nostra Sanocenci situm…cum omni iure et dominio damus conferimus liberaliter et donamus per ipsos Iury, Zanikonem et Dimetrium ac eorum fratres liberosque ipsorum et successores legitimos habendum, tenendum, utifruendum et pacifice perpetuis temporibus possidendum.) Jednakże i w tym szczególnym wypadku powtórzyło się znane skądinąd zjawisko, że elementy publiczno-prawnej natury, tkwiące w lennym nadaniu, ustępują pola momentom prawno-prywatnym; tutaj było o to tem łatwiej, że prądy, z Polski płynące, wydatnie przy tym procesie pomoc mogły; zjawisko, które trzeba mieć szczególnie na względzie przy dalszych w tej sprawie wywodach.

Jak już stwierdziliśmy, zapiski nazywają Dobrzan niejednokrotnie: *haeredes*; określnik ten oznacza niewątpliwie ich stosunek do ziemi, na której siedzą, a która w odniesieniu do nich nazywa się: *haereditaria porcio* (XI. nr 2088), *haereditas* (XI. nr 3186, 3232; Xvi nr 395. 518. 614. 1016. 1017. 1080), *bona haereditaria* (XVI. nr 58). Źródłem tego stosunku był przywilej nadawczy, to też niejednokrotnie powołują się nań Dobrzanie w sporach z innemi osobami (XI. nr 481. 3187). Trudno określić ściśle zakres pojęcia, oznaczonego tym wyrazem: *haereditas*. W świetle zapisek przedstawia się on dość szeroko; obejmuje bowiem dziedziczenie potomków (XI. nr 2473, 3269; XVI. nr 58), prawo wydzierżawiania (XI nr 2088), zamiany (XI 569), i swobodnej sprzedaży (XVI. nr 395, 518, 613, 614, 1016, 1018, 1335).

Odnośnie do dziedziczenia ziemi dwie rzeczy należy podkreślić: najpierw, że córki nie były wykluczone od spadkobrania, jak się ta rzecz przedstawia w czystem prawie lennem (Por. Dąbrowski, Prawo pryw. polskie I.31 n. oraz II 119n.). Wynika to niedwuznacznie z następującej zapiski (XVI nr 58): Vlodek de Dobra omnia bona sua hereditaria resignavit post mortem suam filie Vliana. Oczywiście nasuwa się tu pytanie, co się działo w takim razie z obowiązkiem służby, którego nie mogła spełniać kobieta. Z innych zapisów (XI. nr 2473. Hlan de Hlumcza żalował contra Semon Zynyow filium de Dobra pro bonis omnibus per Huhnonem derelictis dicens, quod sibi eadem bona tamquam fratri amitali germano per eundem Huhnonem fuissent omino legata. Tandem Semon dixit, quia ego frater huhnonis patruells existens proprior sum obtinere illa. Ideo nos prefatum Semon ad eadem bona propriorem invenientes, sibi eadem bona totaliter adiudicamus. Por. też XI. nr 3269) dowiadujemy się, że podstawą dziedziczenia było prawo bliższości rodowej; ono, a nie wola spadkodawcy, rozstrzygnęło o tem, komu ma przypaść spuścizna. Żeby jednak znalazło zastosowanie, wymagano najprawdopodobniej prawego pochodzenia (Por. XI. nr 2472. Zdaje się, że dla łatwiejszego sukcesu w sporze o dziedzictwo występuje wspomniany Hlan z zarzutem nieprawego pochodzenia przeciw Siemionowi, ale się z nim nie zdolął utrzymać.)

Ze sprzedażą gruntów u Dobrzan spotykamy się dopiero około lat siedemdziesiątych XV w. (XVI. nr 395) i odtąd powtarza się ona coraz częściej: widocznie współdziałał tu szybki przyrost ludności, na który już wyżej zwróciliśmy uwagę. Sprzedają zarówno poszczególne jednostki (XVI. nr 518, 613, 618, 1016), jak i całe grupy (XVI. nr 614, 1335), o których jednak związku wewnętrznym nic bliższego powiedzieć nie możemy. Sprzedaż odbywa się zupełnie swobodnie, nie potrzeba na nią żadnego zezwolenia z czyjejkolwiek strony, o ile za tego rodzaju zezwolenie ze strony starosty nie poczytamy faktu, że sprzedaży dokonano przed urzędem grodzkim i że zeznawano ją do ksiąg grodzkich. Znajdujemy tylko w zapiskach wzmianki o rękojemstwie 'pro liberate agri', skutecznem przez rok i dzień (XVI. nr 395. pro liberate eiusdem agri fideiussit Ylco de Czaszyna annum et diem. Por. też XVI. nr 1016.1017); przypuścić jednak należy, że chodzi tu o rękojemstwo stwierdzające prawo swobodnej dyspozycji nieruchomością przez sprzedawcę, a nie o wolność od służby w grodzie.

Oczywiście, sprzedając nieruchomości, główną podstawę egzystencji (Dobrzanie prowadzili (o ile z zapisek sądzić można) gospodarkę rolniczo-pasterską, wykazującą wiele podobieństwa do gospodarki wołochów. O innych rodzajach zajęć, poza kowalstwem i młynarstwem (XI. nr 811, 1888) brak wzmianek; raz tylko (XI nr 574) wspomniane są pszczoły. O typach gospodarstwa wsi wołoskich zob. Persowski, Osady, 88 n.), musieli się Dobrzanie oglądać za tem, by bądź nabyć gdzie indziej ziemię, bądź też znaleźć inne środki do życia: spotykamy ich przeto w sąsiednich wsiach jako posiadaczy ról lub osiedlonych w mieście (XI nr 3581). Co się działo wtedy z ich powinnością służebną, na to w źródłach odpowiedzi nie znajdziemy. Z dużem jednak prawdopodobieństwem przypuścić można, że powinność ta ustawała (Przynajmniej żadna z zapisek, mówiących o Dobrzanach poza Dobrą, nie daje im już przydomka 'servitor'. Potwierdza to słuszność poprzednio wyrażonego przypuszczenia co do istoty stosunku służebnego Dobrzan, znajdującego się już wtedy w stadyum zaniku.)

Co do wielkości posiadanego przez Dobrzan obszaru ziemi można stwierdzić, że przedstawiał się on dość różnolicie, że jednak na ogół był bardzo nieznaczny. Nie spotykamy, co prawda zapisek, któreby wprost o tem mówiły, ale do takich wniosków doprowadzają chociażby uwzględnienie cen, po jakich Dobrzanie swoje części dziedziczne sprzedają (3, 7, 29 grzywien) (XVI nr 613, 614. Por. Winiarz, Ziemia Sanocka, Kwart. hist. r. 1896, 292).

W końcu można tu jeszcze przytoczyć zapiskę (XI, nr 569), stwierdzającą, że w sporze o rany powód drogą polubowną otrzymuje wynagrodzenie w ziemi.

Streszczając wyniki wszystkich powyższych zestawień, możemy otoż stwierdzić:

1. że Dobrzanie pod wpływem nowego układu stosunków społecznych z elementu aklasowego stają się powoli elementem stanowym, bądź to przedzierzgając się w szlachtę, bądź też (prawdopodobnie) spadając do stanu kmiecego;

2. że jako służebnicy obowiązani są do dwojakiego rodzaju powinności: a/ do uczestniczenia w wyprawach wojennych, b/ do 'służby potocznej' przy grodzie, przy czem powinności te, dość ściśle określone, ciążą na całej grupie (osadzie), a nie na poszczególnych jej członkach z osobna, tak, że osobiscie mają oni możność uwolnienia się od nich;

3. że podlegają wyłącznie orzecznictwu sądu grodzkiego;

4. że dzierżą ziemię *iure haereditario*, z prawem swobodnego nią rozporządzania.

(…) służebnicy występują wyłącznie we wsiach królewskich i na prawie ruskim siedzących (Linniczenko, Czerty, 159, za siedzace na prawie ruskim uważa następujące: Dobra, Hlomcza, Kostarowce, Olchowce, Plowce, sanoczek i Ulicz, przy czem jako kryteria uważa wzmianki o tywonach lub sotnych. Niżej wykazemy, że właściwie w położeniu prawnem sotnych i służebników istotnej różnicy nie ma; stad z równą słusznością wzmianki o służebnikach możemy uważać za równoznaczne pod tym względem z wzmiankami o sotnych i uznać wsie, w których oni występują, za siedzące na prawie ruskiem.) Potwierdza ta rzecz mniemanie nasze, powyżej w formie przypuszczenia wyrażone o dawnem, jeszcze z doby prawa grodowo-książęcego pochodzeniu tej instytucyi. Niewątpliwie bowiem na terytorium posiadłości królewskich osady prawa ruskiego są najstarsze i jeżeli nie w całości, to w przeważnej merze pochodzą z czasów panowania książąt ruskich; nie znamy też (poza Dobrą?) przykładu powstania tu wsi na prawie ruskiem od chwili przyłączenia Rusi Halickiej do Polski.

Wojciech Hejnosz, Ius Ruthenicale: Remnants of the Old Order in Galician Ruthenia.

Lviv 1928

Judicial Subordination of the Dobrzanskis.

A significant detail regarding the judicial subordination of the Dobrzanskis is that they do not appear at all before the land court (land judiciary, in the strict sense of the term, was organized in the Sanok region in 1435 (the Jedlnensk privilege—note: Jan Popiel). Previously, all matters were handled in the starosta’s court (castle court), which some records improperly refer to as 'iudicium terrestre' (e.g., XI, nos. CLIII, CLVII), but which cannot be considered a land court. See more in the Introduction to A.G.Z. XI, p. VI); at least, there is no mention of this in the records. Even during the period when they are titled *nobiles* and when one might assume that they would at least litigate property matters before the land court, we find them exclusively in the castle court (XVI, nos. 613, 614, 618, 1016), before the starosta’s court. This applies both when they appear as defendants (XI, nos. 1520, 1534, 1561, 1749, 1766, 2059d-f, 2218, etc.) and as plaintiffs (XI, nos. 1225, 1534, 1561, 2417); in the latter case, with few exceptions, they only appear when they are suing each other (Exception: XI, no. 566).

Only once do we encounter the Dobrzanskis before another forum, namely the queen’s court, in a case concerning their obligations toward the castle. As we mentioned earlier, Starosta Wojciech Michnowski summoned the Dobrzanskis to his court for neglecting their duties and sentenced them to a penalty; however, the Dobrzanskis, this time, seem to have refused to acknowledge the starosta’s jurisdiction, and the case was transferred to the royal court (of the queen). Evidently, the nature of the case itself was decisive: it concerned a ruling on their obligations as defined in the royal privilege (See also XI, no. 2268. The fact that we are dealing with the Dobrzanskis is supported by other records, e.g., XI, no. 1718). This assumption is further confirmed by additional records (XI, nos. 2849–52), which pertain to the following case: The Dobrzanskis (likely) demanded justice from the queen against the Sanok castle voivode, Jan Trąbaczowski, for the unlawful seizure of their cow. They evidently based this demand on their privilege, as they committed to presenting it on the day of the hearing with the voivode. The queen entrusted the resolution of the case to the starosta, but the Dobrzanskis, through authorized representatives, objected to the proceedings, declaring: *nolumus iure procedere contra Johannem Woyewodam…* (XI, no. 2849), after which they also refused to present the privilege, stating that they would only present it to the king: *nolumus reponere iura nostra hic sed coram domino Rege Cracoviae* (XI, no. 2851). The starosta, offended by this objection (XI, no. 2852), imposed a fine of 3 hryvnias on all the Dobrzanskis, and additionally, on those who did not appear, a penalty of providing an ox. This reveals the Dobrzanskis’ tendency to break away, at least in certain matters, from the starosta’s jurisdiction (XI. See also XI, no. 2063); it is possible that this is a reflection of an earlier, direct dependency of the servants on the Ruthenian prince.

An interesting contribution to both the issue of judicial subordination and the social position of the Dobrzanski servants is the following record (XI, no. 3074): *Generosus Iohannes Omeltho de Schemuschowa a Woyewoda affectavit signum aliquod dari sibi ad citandum Brysch de Dobra. Tandem datus sibi fuit corulus parwulus et in continenti idem Brysch eciam idem signum affectavit ad citandum prefatum Iohannem Omeltho. Tandem ipse Iohannes requisivit in iure dicens: Domini Iudices, ex quo idem Brysch non citavit me debito modo sicuti terrigenam possessionatum in ius meum, sed extra ius meum evocavit me more ribaldorum in ius castrenso, non per literam, neque aliquo mandato sed simplici signo ribaldorum, utrum luit michi in penam. Ideo nos Iudices suspendimus ommes causas, quas ipse partes se habent tercia die post ipsius in Sanok ingressum…* (It seems the words *ad dominum capitaneum* were omitted after *habent*).

It is noteworthy here: 1) that Omeltho requests a sign to serve as a summons from the castle voivode, 2) that he receives a 'small rod' as such a sign, 3) that Omeltho feels offended when Bryś uses the same method of summons against him, calling him before the castle court, and 4) that both the method of summoning with a 'rod' and the jurisdiction of the castle court are considered appropriate only for 'ribaldi.' We will return to the special relationship between the voivode and the servants later; here, we will focus more closely on the third and fourth observations. It would follow that, although the Dobrzanskis were titled *nobiles*, they were not granted full noble rights, being regarded as something lower, as 'ribaldi,' who could be summoned with a 'rod' before the castle court (See record XI, no. 2418…receipt…Lein sigillum apud Woyewodam ad citandum eosdem Dobrzany…); neither of these was permissible in relation to proper nobility. As we see from Omeltho’s statement, a nobleman with full rights could only be summoned before the land court through a written summons. This also provides indirect evidence supporting our earlier observation about the exclusive jurisdiction of the castle court for the Dobrzanski servants.

In this court, we encounter them quite frequently, especially until around 1465, in various cases: as guarantors (XI, nos. 271, 308, 738, 1115, 1572, 1898, etc.), witnesses (XI, nos. 831, 1563), accused of violence and banditry (XI, nos. 261, 574, 1520, 1526, 1534, 1561, 1749, 2059d-f, 2062, 3270), theft (XI, nos. 1115, 1118, 1899), and murder (XI, no. 2426). We also see women from Dobra there, appearing either in person (XI, no. 2312) or through representatives (XVI, no. 1603).

The Dobrzanskis less frequently adjudicate according to Ruthenian law, as numerous.records indicate. For example, we encounter a characteristic summons of the entire village, as stated in the record (XI, no. 2426. See Balzer, Kwart. hist. 1890, p. 552) …citaverat…omnes in solidum alias odkolku do kolu; with penalties specific to this law for failing to appear in court, the so-called *nyestany*: for the first failure to appear, a penalty of *securim* was imposed (XI, nos. 1520, 2059d), for the second: *mutonem* (i.e., a ram) (XI, nos. 1526, 2059e. See also XI, no. 1224 (agnum)), for the third: *bovem*, and here the record explicitly states: *secundum ius Ruthenicum* (XI, no. 2059f. In no. 1226 of this volume, we read: vacam alias ialowicza).

A particular form of testimony is the reference to the statement of the community (*communitas*) (XI, no. 1749; the technical term used in the records to designate it is *ludztwo* (XI, no. 1113…quia testes ludztwo non ita recognoverunt…). One record (XVI, no. 1080. See Introduction to A.G.Z. XVI, p. XIV) seems to suggest that the *communitas* of Dobra also carried out the division of lands.

Regarding the manner of land tenure, we encounter here the characteristic Ruthenian *dworzysko*, or area (XI, nos. 569, 3581; XVI, no. 1335), but alongside mentions of *dworzysko*, there are also references to measured *łany* (fields) (XI, no. 3232). However, it is difficult to determine whether we are dealing with the actual coexistence of *łany* alongside *dworzyska*, or merely with the terminological flexibility typical of that era (On *dworzyska* and their relation to *łany*, see Persowski, Settlements under Ruthenian, Polish, German, and Wallachian Law in the Lviv Region, Studies in Social and Economic History, III, 11 ff.).

We have already drawn attention to the special relationship between the castle voivode and the Dobrzanski servants. What struck us, in particular, was that the aforementioned Omeltho requested a sign for summoning one of the Dobrzanskis from the voivode (and not, for example, from the starosta). Another record (XI, no. 1898) confirms this earlier conjecture: a guarantor here commits to paying the voivode ten hryvnias on behalf of one of the Dobrzanskis. However, given the scarcity of material, nothing more specific about this relationship can be said beyond noting its existence.

5. Relationship of the Dobrzanskis to the Land. From Jagiełło’s grant privilege of 1402, in which the servants, brothers from Ulicz, receive Dobra, we see that this grant, like the majority of other instances of land distribution in Ruthenia, bears a resemblance to grants under feudal law (See Prochaska, Fiefs and Manors, and the Introduction to A.G.Z. XVI, p. XII ff.). For the land given to them in perpetual possession, the Dobrzanskis commit to perpetual service (VII, no. 22. …campum nostrum dictum vulgariter Dobre in terra nostra Sanocenci situm…cum omni iure et dominio damus conferimus liberaliter et donamus per ipsos Iury, Zanikonem et Dimetrium ac eorum fratres liberosque ipsorum et successores legitimos habendum, tenendum, utifruendum et pacifice perpetuis temporibus possidendum.) However, in this particular case, a phenomenon known from elsewhere repeated itself: the public-legal elements inherent in the feudal grant gave way to private-legal aspects; this was all the easier here because influences coming from Poland could significantly aid this process—a phenomenon that must be particularly considered in further discussions on this matter.

As we have already established, the records often refer to the Dobrzanskis as *haeredes*; this term undoubtedly indicates their relationship to the land they occupy, which, in relation to them, is called *haereditaria porcio* (XI, no. 2088), *haereditas* (XI, nos. 3186, 3232; XVI, nos. 395, 518, 614, 1016, 1017, 1080), *bona haereditaria* (XVI, no. 58). The source of this relationship was the grant privilege, which the Dobrzanskis frequently cite in disputes with other persons (XI, nos. 481, 3187). It is difficult to precisely define the scope of the concept denoted by the term *haereditas*. In light of the records, it appears quite broad; it includes inheritance by descendants (XI, nos. 2473, 3269; XVI, no. 58), the right to lease (XI, no. 2088), exchange (XI, no. 569), and free sale (XVI, nos. 395, 518, 613, 614, 1016, 1018, 1335).

Regarding the inheritance of land, two points must be emphasized: first, that daughters were not excluded from inheritance, as is the case in pure feudal law (See Dąbrowski, Polish Private Law, I, 31 ff., and II, 119 ff.). This is clearly evident from the following record (XVI, no. 58): Vlodek de Dobra omnia bona sua hereditaria resignavit post mortem suam filie Vliana. Naturally, this raises the question of what happened to the obligation of service, which a woman could not fulfill. From other records (XI, no. 2473. Hlan de Hlumcza complained against Semon Zynyow filium de Dobra regarding all the goods left by Huhno, stating that those goods had been entirely bequeathed to him as a brother by the same Huhno. Finally, Semon stated that, being Huhno’s paternal cousin, he was closer in line to inherit them. Therefore, finding the aforementioned Semon to be closer to the said goods, we fully adjudicate them to him. See also XI, no. 3269), we learn that the basis of inheritance was the right of familial proximity; it, rather than the will of the deceased, determined who would receive the inheritance. However, for this to apply, legitimate descent was most likely required (See XI, no. 2472. It seems that, for an easier success in the inheritance dispute, the aforementioned Hlan raised a claim of illegitimate descent against Siemion but could not sustain it.)

We encounter the sale of land by the Dobrzanskis only around the 1470s (XVI, no. 395), and from then on, it becomes increasingly frequent: evidently, the rapid population growth, which we noted earlier, played a role here. Both individuals (XVI, nos. 518, 613, 618, 1016) and entire groups (XVI, nos. 614, 1335) engage in sales, though we cannot say anything more specific about their internal connections. The sale takes place completely freely, requiring no permission from anyone, unless we consider the fact that the sale was conducted before the castle office and recorded in the castle books as a form of permission from the starosta. We only find mentions in the records of a guarantee 'pro liberate agri,' effective for a year and a day (XVI, no. 395. pro liberate eiusdem agri fideiussit Ylco de Czaszyna annum et diem. See also XVI, nos. 1016, 1017); however, it should be assumed that this guarantee confirms the seller’s right to freely dispose of the property, not freedom from service at the castle.

Of course, by selling real estate, their main source of livelihood (The Dobrzanskis, as far as can be judged from the records, engaged in an agricultural-pastoral economy, showing many similarities to the economy of the Wallachians. There are no mentions of other occupations, apart from blacksmithing and milling (XI, nos. 811, 1888); bees are mentioned only once (XI, no. 574). On the types of economy in Wallachian villages, see Persowski, Settlements, 88 ff.), the Dobrzanskis had to look for ways either to acquire land elsewhere or to find other means of sustenance: thus, we find them in neighboring villages as landholders or settled in the city (XI, no. 3581). What happened to their service obligation then, we cannot find an answer to in the sources. However, it can be assumed with great probability that this obligation ceased (At least none of the records mentioning the Dobrzanskis outside Dobra still give them the title 'servitor.' This confirms the validity of the earlier conjecture regarding the nature of the Dobrzanskis’ service relationship, which was already in a stage of decline.)

Regarding the size of the land area held by the Dobrzanskis, it can be stated that it varied considerably, but generally, it was very small. While we do not find records that directly address this, such conclusions can be drawn from, for instance, the prices at which the Dobrzanskis sold their hereditary portions (3, 7, 29 hryvnias) (XVI, nos. 613, 614. See Winiarz, The Sanok Land, Kwart. hist. 1896, 292).

Finally, we can also cite a record (XI, no. 569), which states that in a dispute over wounds, the plaintiff received compensation in the form of land through an amicable settlement.

Summarizing the results of all the above comparisons, we can thus state:

1. That the Dobrzanskis, under the influence of the new system of social relations, gradually transition from a classless element into a class element, either by transforming into nobility or (likely) descending to the peasant class;

2. That as servants, they are obligated to two types of duties: a) participating in military campaigns, b) performing 'routine service' at the castle, with these duties, fairly precisely defined, weighing on the entire group (settlement) rather than on its individual members separately, so that they personally have the possibility of being relieved from them;

3. That they are subject exclusively to the jurisdiction of the castle court;

4. That they hold the land *iure haereditario*, with the right to freely dispose of it.

(…) the servants appear exclusively in royal villages and those governed by Ruthenian law (Linniczenko, Czerty, 159, considers the following to be under Ruthenian law: Dobra, Hlomcza, Kostarowce, Olchowce, Plowce, Sanoczek, and Ulicz, using mentions of tywuns or sotniks as criteria. We will demonstrate below that there is essentially no difference in the legal status of sotniks and servants; thus, mentions of servants can be considered equally valid as mentions of sotniks in this regard, and the villages where they appear can be recognized as operating under Ruthenian law.) This fact confirms our opinion, expressed above as a conjecture, about the ancient origin of this institution, dating back to the era of castle-princely law. Undoubtedly, in the territory of royal estates, settlements under Ruthenian law are the oldest and, if not entirely, then to a large extent, date back to the times of Ruthenian princes’ rule; we also do not know (apart from Dobra, perhaps?) of any example of a village being established here under Ruthenian law since the annexation of Galician Ruthenia to Poland.

Войцех Гейнош, Ius Ruthenicale: Пережитки старого устрою на Галицькій Русі.

Львів 1928

Судова підвладність Добрянських.

Знаковою деталлю щодо судової підвладності Добрянських є те, що вони взагалі не виступають перед земським судом (земське судівництво в строгому значенні цього слова було організоване в Сяноцькій землі в 1435 році (Єдлинський привілей—примітка: Ян Попель). Раніше всі справи вирішувалися в суді старости (гродському), який деякі записи неправильно називають 'iudicium terrestre' (наприклад, XI, № CLIII, CLVII), але який не можна вважати земським судом. Див. детальніше у Передмові до A.G.Z. XI, стор. VI); принаймні в записах про це згадки немає. Навіть у той період, коли їх титулують *nobiles* і коли можна було б припустити, що принаймні у справах про нерухомість вони судитимуться перед земським судом, ми зустрічаємо їх виключно в гроді (XVI, № 613, 614, 618, 1016), перед судом старости. І це як тоді, коли вони виступають у ролі відповідачів (XI, № 1520, 1534, 1561, 1749, 1766, 2059d-f, 2218 тощо), так і позивачів (XI, № 1225, 1534, 1561, 2417); в останньому випадку вони виступають, за невеликими винятками, лише тоді, коли позивають один одного (Виняток: XI, № 566).

Лише один раз ми зустрічаємо Добрянських перед іншим судом, а саме перед судом королеви, у справі щодо їхніх обов’язків перед гродом. Як ми вже згадували раніше, староста Войцех Міхновський викликав Добрянських до свого суду за нехтування обов’язками і засудив їх до штрафу; однак Добрянські цього разу, здається, відмовилися визнати юрисдикцію старости, і справа перейшла до надвірного суду (королеви). Очевидно, вирішальним тут був сам характер справи: йшлося про рішення щодо їхніх обов’язків, визначених у королівському привілеї (Див. також XI, № 2268. Те, що ми маємо справу з Добрянськими, підтверджують інші записи, наприклад, XI, № 1718). Цю думку підтверджують подальші записи (XI, № 2849–52), які стосуються наступної справи: Добрянські (ймовірно) вимагали від королеви справедливості проти воєводи Сяноцького гrodu Яна Тромбачовського за незаконне захоплення їхньої корови. Цю вимогу вони, очевидно, обґрунтовували своїм привілеєм, оскільки зобов’язалися представити його в день слухання з воєводою. Королева доручила розгляд справи старості, але Добрянські через уповноважених представників заперечили проти проведення процесу, заявляючи: *nolumus iure procedere contra Johannem Woyewodam…* (XI, № 2849), після чого вони також відмовилися представити привілей, зазначивши, що зроблять це лише перед королем: *nolumus reponere iura nostra hic sed coram domino Rege Cracoviae* (XI, № 2851). Староста, ображений цим запереченням (XI, № 2852), наклав на всіх Добрянських штраф у розмірі 3 гривні, а також на тих, хто не з’явився, штраф у вигляді надання вола. Тут помітна тенденція Добрянських уникати, принаймні в певних справах, юрисдикції старости (XI. Див. також XI, № 2063); можливо, це відображення давнішньої, безпосередньої залежності слуг від руського князя.

Цікавим доповненням як до питання судової підвладності, так і до соціального становища слуг-Добрянських є наступний запис (XI, № 3074): *Generosus Iohannes Omeltho de Schemuschowa a Woyewoda affectavit signum aliquod dari sibi ad citandum Brysch de Dobra. Tandem datus sibi fuit corulus parwulus et in continenti idem Brysch eciam idem signum affectavit ad citandum prefatum Iohannem Omeltho. Tandem ipse Iohannes requisivit in iure dicens: Domini Iudices, ex quo idem Brysch non citavit me debito modo sicuti terrigenam possessionatum in ius meum, sed extra ius meum evocavit me more ribaldorum in ius castrenso, non per literam, neque aliquo mandato sed simplici signo ribaldorum, utrum luit michi in penam. Ideo nos Iudices suspendimus ommes causas, quas ipse partes se habent tercia die post ipsius in Sanok ingressum…* (Схоже, після *habent* пропущені слова *ad dominum capitaneum*).

Тут варто зазначити: 1) що Омелто вимагає знака, який має слугувати як позов, від гродського воєводи, 2) що він отримує 'маленьку різку' як такий знак, 3) що Омелто відчуває себе ображеним, коли Брись застосовує до нього той самий спосіб позову, викликаючи його перед гродський суд, і 4) що як спосіб виклику 'різкою', так і юрисдикція гродського суду вважаються належними лише щодо 'ribaldi'. До особливого ставлення воєводи до слуг ми повернемося пізніше; тут ми детальніше зупинимося на третьому і четвертому зауваженнях. З цього випливало б, що хоча Добрянських і титулували *nobiles*, їм не надавали повних шляхетських прав, вважаючи їх чимось нижчим, 'ribaldi', яких можна викликати 'різкою' перед гродський суд (Див. запис XI, № 2418…receipt…Lein sigillum apud Woyewodam ad citandum eosdem Dobrzany…); ні те, ні інше не було допустимим щодо справжньої шляхти. Як бачимо з заяви Омелто, шляхтича з повними правами можна було викликати лише перед земський суд через письмовий позов. Таким чином, ми також отримуємо непрямий доказ на користь попереднього спостереження про виключну юрисдикцію гродського суду для слуг Добрянських.

У цьому суді ми зустрічаємо їх досить часто, особливо до приблизно 1465 року, у різних справах: як поручителів (XI, № 271, 308, 738, 1115, 1572, 1898 тощо), свідків (XI, № 831, 1563), звинувачених у насильстві та розбої (XI, № 261, 574, 1520, 1526, 1534, 1561, 1749, 2059d-f, 2062, 3270), крадіжці (XI, № 1115, 1118, 1899) та вбивстві (XI, № 2426). Ми також бачимо там жінок з Доброї, які виступають або особисто (XI, № 2312), або через представників (XVI, № 1603).

Добрянські рідше судять за руським правом, як зазначають численні записи. Так, ми стикаємося тут із характерним позовом усього села, як говорить запис (XI, № 2426. Див. Balzer, Kwart. hist. 1890, стор. 552) …citaverat…omnes in solidum alias odkolku do kolu; з властивими цьому праву покараннями за неявку до суду, так званими *nyestany*: за першу неявку накладали штраф *securim* (XI, № 1520, 2059d), за другу: *mutonem* (тобто баран) (XI, № 1526, 2059e. Див. також XI, № 1224 (agnum)), за третю: *bovem*, і тут запис чітко зазначає: *secundum ius Ruthenicum* (XI, № 2059f. У № 1226 цього тому читаємо: vacam alias ialowicza).

Особливим видом свідчення є звернення до показань громади (*communitas*) (XI, № 1749; технічним терміном для її позначення в записах є слово *ludztwo* (XI, № 1113…quia testes ludztwo non ita recognoverunt…). Один із записів (XVI, № 1080. Див. Передмову до A.G.Z. XVI, стор. XIV) здається, вказує на те, що *communitas* Доброї також здійснювала розподіл земель.

Щодо способу володіння землею, ми стикаємося тут із характерним для руських відносин *дворищем*, area (XI, № 569, 3581; XVI, № 1335), але поряд із згадками про *дворище* є також згадки про виміряні *лани* (XI, № 3232). Однак важко визначити, чи маємо ми справу з фактичним співіснуванням *ланів* поряд із *дворищами*, чи лише з типовою для того часу свободою у використанні термінів (Про *дворища* та їхнє відношення до *ланів* див. Персовський, Поселення на руському, польському, німецькому та волоському праві в Львівській землі, Дослідження з соціальної та економічної історії, III, 11 і далі).

Ми вже звернули увагу на особливе ставлення гродського воєводи до слуг Добрянських. Нас зокрема здивувало, що згаданий вище Омелто вимагав знака для виклику одного з Добрянських від воєводи (а не, наприклад, від старости). Інший запис (XI, № 1898) підтверджує попереднє припущення: поручитель тут зобов’язується сплатити воєводі десять гривень від імені одного з Добрянських. Однак, враховуючи обмеженість матеріалу, нічого конкретнішого про ці відносини, крім констатації їхнього існування, сказати не можна.

5. Відношення Добрянських до землі. З привілею надання Ягайла від 1402 року, в якому слуги, брати з Улича, отримують Добру, ми бачимо, що це надання, подібно до більшості інших випадків розподілу земель на Русі, має схожість із наданням за ленним правом (Див. Прохаска, Ленні та маєтки, а також Передмову до A.G.Z. XVI, стор. XII і далі). За землю, передану їм у вічне володіння, Добрянські зобов’язуються до вічної служби (VII, № 22. …campum nostrum dictum vulgariter Dobre in terra nostra Sanocenci situm…cum omni iure et dominio damus conferimus liberaliter et donamus per ipsos Iury, Zanikonem et Dimetrium ac eorum fratres liberosque ipsorum et successores legitimos habendum, tenendum, utifruendum et pacifice perpetuis temporibus possidendum.) Однак і в цьому особливому випадку повторилося відоме звідусіль явище: публічно-правові елементи, притаманні ленному наданню, поступилися місцем приватно-правовим аспектам; тут це було тим легше, що впливи, які йшли з Польщі, могли значно сприяти цьому процесу—явище, яке слід особливо враховувати при подальших роздумах з цього питання.

Як ми вже встановили, записи часто називають Добрянських *haeredes*; цей термін, безсумнівно, вказує на їхнє відношення до землі, на якій вони проживають, і яка стосовно них називається *haereditaria porcio* (XI, № 2088), *haereditas* (XI, № 3186, 3232; XVI, № 395, 518, 614, 1016, 1017, 1080), *bona haereditaria* (XVI, № 58). Джерелом цього відношення був привілей надання, на який Добрянські неодноразово посилаються в суперечках з іншими особами (XI, № 481, 3187). Важко точно визначити обсяг поняття, позначеного терміном *haereditas*. У світлі записів він видається досить широким; він охоплює спадкування нащадками (XI, № 2473, 3269; XVI, № 58), право оренди (XI, № 2088), обміну (XI, № 569) та вільного продажу (XVI, № 395, 518, 613, 614, 1016, 1018, 1335).

Щодо спадкування землі слід підкреслити дві речі: по-перше, що дочки не були виключені зі спадкування, як це відбувається в чистому ленному праві (Див. Домбровський, Польське приватне право, I, 31 і далі, а також II, 119 і далі). Це чітко випливає з наступного запису (XVI, № 58): Vlodek de Dobra omnia bona sua hereditaria resignavit post mortem suam filie Vliana. Звісно, це викликає питання, що відбувалося в такому випадку з обов’язком служби, який жінка не могла виконувати. З інших записів (XI, № 2473. Хлан з Глумчі скаржився проти Семона Зиниова, сина з Доброї, щодо всіх благ, залишених Гугно, стверджуючи, що ці блага були повністю заповіданими йому як брату тим самим Гугно. Нарешті Семон заявив, що, будучи двоюрідним братом Гугно по батькові, він має ближче право на спадщину. Тому ми, визнаючи згаданого Семона ближчим до зазначених благ, повністю присуджуємо їх йому. Див. також XI, № 3269) ми дізнаємося, що основою спадкування було право родинної близькості; саме воно, а не воля спадкодавця, вирішувало, кому дістанеться спадщина. Однак, щоб це право застосовувалося, найімовірніше, вимагалося законне походження (Див. XI, № 2472. Здається, що для легшого успіху в суперечці про спадщину згаданий Хлан висунув звинувачення в незаконному походженні проти Семона, але не зміг його обґрунтувати.)

З продажем земель у Добрянських ми стикаємося лише приблизно в 1470-х роках (XVI, № 395), і відтоді він стає дедалі частішим: очевидно, тут відіграло роль швидке зростання населення, на яке ми вже звернули увагу раніше. Продають як окремі особи (XVI, № 518, 613, 618, 1016), так і цілі групи (XVI, № 614, 1335), про внутрішні зв’язки яких ми, однак, нічого конкретнішого сказати не можемо. Продаж відбувається абсолютно вільно, не потребуючи жодного дозволу з чиєї-небудь сторони, якщо не вважати за такого роду дозвіл від старости той факт, що продаж здійснювався перед гродським урядом і був записаний у гродські книги. Ми знаходимо в записах лише згадки про поручительство 'pro liberate agri', яке діяло протягом року і дня (XVI, № 395. pro liberate eiusdem agri fideiussit Ylco de Czaszyna annum et diem. Див. також XVI, № 1016, 1017); однак слід припустити, що йдеться про поручительство, яке підтверджує право продавця на вільне розпорядження нерухомістю, а не про звільнення від служби в гроді.

Звісно, продаючи нерухомість, основне джерело існування (Добрянські, наскільки можна судити з записів, займалися сільськогосподарсько-пастушою економікою, яка має багато спільного з економікою волохів. Про інші види занять, крім ковальства та млинарства (XI, № 811, 1888), згадок немає; лише раз (XI, № 574) згадуються бджоли. Про типи господарства волоських сіл див. Персовський, Поселення, 88 і далі), Добрянським доводилося шукати способи або придбати землю в іншому місці, або знайти інші засоби для життя: тому ми знаходимо їх у сусідніх селах як власників земельних ділянок або осілих у місті (XI, № 3581). Що відбувалося тоді з їхнім обов’язком служби, відповіді в джерелах ми не знаходимо. Однак із великою ймовірністю можна припустити, що цей обов’язок припинявся (Принаймні жоден із записів, що згадують Добрянських поза Доброю, більше не називає їх 'servitor'. Це підтверджує слушність попередньо висловленого припущення щодо природи службового відношення Добрянських, яке вже на той час перебувало в стадії зникнення.)

Щодо розміру земельної площі, якою володіли Добрянські, можна констатувати, що вона була досить різноманітною, але загалом дуже незначною. Хоча ми не знаходимо записів, які б прямо про це говорили, такі висновки можна зробити, наприклад, із цін, за якими Добрянські продавали свої спадкові частини (3, 7, 29 гривень) (XVI, № 613, 614. Див. Віняр, Сяноцька земля, Kwart. hist. 1896, 292).

Нарешті, тут можна ще навести запис (XI, № 569), який констатує, що в суперечці про поранення позивач шляхом мирової угоди отримав компенсацію у вигляді землі.

Підсумовуючи результати всіх наведених вище порівнянь, ми можемо констатувати:

1. Що Добрянські під впливом нового устрою суспільних відносин із безкласового елементу поступово стають елементом становим, або перетворюючись на шляхту, або (ймовірно) опускаючись до селянського стану;

2. Що як слуги вони зобов’язані до двох видів обов’язків: а) брати участь у військових походах, б) виконувати 'поточну службу' при гроді, при цьому ці обов’язки, досить чітко визначені, лежать на всій групі (поселенні), а не на окремих її членах зокрема, так що вони особисто мають можливість звільнитися від них;

3. Що вони підлягають виключно юрисдикції гродського суду;

4. Що вони володіють землею *iure haereditario*, з правом вільно нею розпоряджатися.

(…) слуги виступають виключно в королівських селах і тих, що сидять на руському праві (Лінниченко, Черти, 159, вважає такими, що перебувають на руському праві, наступні: Добра, Гломча, Костаровці, Ольховці, Пловці, Сяночек і Улич, при цьому як критерії використовує згадки про тивунів або сотників. Нижче ми покажемо, що в правовому становищі сотників і слуг суттєвої різниці немає; тому згадки про слуг можна вважати рівнозначними в цьому аспекті згадкам про сотників і визнати села, в яких вони виступають, такими, що сидять на руському праві.) Ця річ підтверджує нашу думку, висловлену вище у формі припущення, про давнє походження цієї інституції, що сягає ще часів гродсько-князівського права. Безсумнівно, на території королівських володінь поселення на руському праві є найстарішими і, якщо не повністю, то в значній мірі походять із часів правління руських князів; ми також не знаємо (крім Доброї, можливо?) прикладу створення тут села на руському праві з моменту приєднання Галицької Русі до Польщі.